wtorek, 5 marca 2013

Chleb prosty jak bułka z masłem, na tosty idealny

Zachciało mi się grzanek.
No to wyszorowałam zakurzony toster i upiekłam najprostszy drożdżowy chleb jaki kiedykolwiek ujrzał światło dzienne.


Chleb mleczny
przepis Dana Leparda z "The Art of Handmade Bread", zmodyfikowany przez A.Grey



Składniki na maciupci bochenek, w foremce 21 cm x 11 cm:
- 125 g mąki pszennej, zwykłej
- 125 g mąki pszennej chlebowej
- 0,6 łyżeczki soli
- 1 łyżka masła, roztopionego
- 3/4 łyżeczki świeżych drożdży (ciepnęłam 7g)
- 175 g mleka, temp. 20°C
- 1/2 łyżki syropu klonowego (dodałam miodu)

W dużej misce wymieszać drożdże, mleko i syrop klonowy (zrobiłam rozczyn ze świeżych drożdży). Dodać mąki, sól i zagnieść miękkie ciasto. Dodać lekko ciepłe masło i zagniatać dalej, aż masło całkowicie się wchłonie.
Przykryć i pozostawić do odpoczynku na 10 minut.

Następnie na lekko naoliwionym blacie zagniatać ciasto przez około 10 sekund, uformować kulę, przełożyć do naoliwionej miski, przykryć i odstawić na 10 minut.
Przełożyć na naoliwiony blat, krótko zagnieść, przykryć i ostawić na 10 minut.
Ponownie przełożyć na blat, zagnieść, przykryć i odstawić na 10 minut.
Przełożyć na blat, zagnieść i odstawić już na 30 minut.

Przygotować wysoką foremkę chlebową/keksową. Ciasto podzielić na dwie równe części, uformować kule.
Ułożyć w foremce jedna obok drugiej, przykryć i odstawić na około 1 i 1/2 godziny, ciasto powinno prawie podwoić objętość.

Piekarnik nagrzać do temperatury 210°C. Chleb posmarować po wierzchu mlekiem i piec 15 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 180°C i piec jeszcze 25-30 minut.
Studzić na kratce.



Detektor zakalcuchów:
Przyznam się, że nie stosowałam metody wyrabiania wg Dana Leparda, czyli zagniatanie i odkładanie na 10 minut. Po prostu wszystko wciepałam do michy i zagniotłam przez kilka minut, bo nie chciało mi się bawić w latanie ze stoperem w dłoni.

Jak wyglądały kulki podczas wyrastania:

1. Kulki na początku drogi:


2. Wyrośnięte kulki:


3. Kulki po pobycie w piekarniku:


Kroimy, wszamiamy i robimy omnomnomnom.


Życzę zakalcowatego mleka.

2 komentarze:

  1. to ten pierwszy, zjedzony na świeżo czy powtórka :)
    co do metody, to ja czasami też nie mam czasu czy ochoty na zagniatanie ze stoperem w dłoni, ale najczęściej się jednak do niej stosuję, działa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zdjęciach jest świeżak. Powtórki jeszcze nie było bo zdradziłam go z chlebem mlecznym Hokkaido na starterze tang zhong:P.

      Usuń