wtorek, 23 kwietnia 2013

Chleb żytni z zaparką

Pierwszy raz upiekłam ten chleb 28 marca 2012 czyli prawie rok temu (datę znam bo znajduje się na pamiątkowej foteczce).
Pamiętam, że niezbyt przypadł mi wtedy do gustu. Konsystencję miał dziwną, taką "ciastową", a nie "chlebową". Był mięciutki jak obłoczek i za bardzo nie wiedziałam co o nim myśleć bo jeszcze nigdy nie jadłam takiego chleba.
Nie myślałam o nim więc wcale. Ignorowałam go przez cały rok, chociaż nadziewał mi się na wzrok kiedy przeglądałam kajecik z przepisami. Widocznie teraz nadszedł na niego czas.
Co ciekawe, dzisiaj nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. Ot, taki lepki "żytniak".
Dlaczego mi wtedy nie smakował? Czyżby przez rok zmienił mi się gust chlebowy? A może dzisiejszy egzemplarz różni się od tego sprzed roku?


Chleb 100% żytni z zaparką 
Przepis z Moich Wypieków, nieco zmodyfikowany na podstawie Piekarni po godzinach



Zaparka:
240 g wrzącej wody
60 g mąki żytniej razowej

Składniki zmiksować lub wymieszać, by nie było grudek. Odstawić na 1 godzinę lub do 24 godzin (pozostawiając na dłuższy okres najlepiej przykryć folią).

Ciasto właściwe:
200 g zakwasu żytniego (100% hydracji)
50 g zimnej wody
300 g zaparki
300 g mąki żytniej (nie razowej)
1 łyżeczka soli

Wszystkie składniki zmiksować (przez kilka minut). Ciasto będzie bardzo, bardzo klejące. Uformować, pracując na powierzchni wysmarowanej olejem, by ciasto się nie kleiło. Ciasto odstawić w misce na 1 godzinę w 28ºC (zostawiłam na 3 godziny w 21ºC).  Następnie ciasto umieścić w formie wysmarowanej masłem i wysypanej otrębami o wymiarach 10 x 20 cm. Przykryć lnianą ściereczką, odstawić na 5 godzin (lub dłużej) do wyrośnięcia. Ciasto powinno prawie dwukrotnie podwoić objętość. Przed samym pieczeniem spryskać wodą w sprayu. Piec w temperaturze 210ºC przez około 50 minut. Po 5 minutach wierzch ponownie spryskać wodą w sprayu. Wystudzić na kratce.


Detektor zakalcuchów:
No nie było zakalcucha, za to są pożal się Boże foteczki upamiętniające dzisiejszy chleb:

W prawym górnym rogu stoi niebieskie wiadro.

Moja ręka robi za podpórkę.

Trochę niski, nie?

Życzę zakalcowatych zaparek!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz