Maślanka.
Kartofle.
Z tego zestawu jedynie z ziemniakami mam nienajlepsze relacje.
Ale jeśli wszystkie te składniki dodamy do chleba, to jestem w stanie przełknąć nawet najohydniejszego kartofla.
Bardzo swojskie połączenie - jak powiecie swoim babuszkom, że w planach macie upieczenie chleba z maślanką i ziemniakami to na pewno zatrą ręce i wzrok im się rozpłomieni.
Wystarczy jeszcze tylko ukradkiem dodać lekko rozmiażdżony kminek (żeby uwolnić aromat, tak mówią w telewizji). Nie można tego uczynić jawnie bo może ktoś kminku nie lubi, więc lepiej go nie straszyć zawczasu. A jak znajdzie w chlebie znienawidzone ziarna to przecież może sobie wydłubać, nie:P?
Maślanka i ziemniaki powinny sprawić, że chleb będzie dłużej świeży, ale raczej tego nie sprawdzicie na własnej skórze, bo szybko go skonsumujecie.
Chleb z ziemniakami i maślanką
Przepis z Coś niecoś
Zaczyn:
80g mąki pszennej lub orkiszowej razowej
80g aktywnego pszennego zakwasu
80g wody
Wszystkie składniki zaczynu wymieszać, przykryć folią i odstawić na noc (lub 8-12h).
Ciasto właściwe:
240g zaczynu jw.
400g mąki pszennej chlebowej
100g* mąki pszennej lub orkiszowej razowej
ok. 210-225ml wody
szczypta nasion kminku
trzy małe ugotowane/upieczone ziemniaki
ok. 3 łyżek maślanki
1,5 łyżeczki soli (chyba, że ziemniaki były wyraźnie słone, wówczas niepełna łyżeczka)
* Można ew. zwiększyć do 150g, wówczas prawdopodobnie trzeba będzie dać więcej wody.
Następnego dnia (lub po upływie 8-12h) rozetrzeć ziemniaki z maślanką. Zaczyn wymieszać z wodą (zacząć od 210ml), następnie dodać ziemniaki i wszystkie pozostałe składniki, poza solą. Krótko wyrobić, żeby składniki się połączyły, przykryć i odstawić na ok. 30 minut. Posypać solą i dokładnie wyrobić ciasto (ręcznie lub mikserem). Jeśli ciasto będzie suche, dodać dodatkową wodę, gdyby mocno się lepiło, podsypać mąką.
Odstawić do wyrastania na ok. 3-3,5h (w trakcie złożyć dwukrotnie). Wyrośnięte ciasto uformować w bochenek, odstawić do wyrastania końcowego (ok. 1-1,5h) w omączonym koszyku. Piec na kamieniu, z parą, w 225 st. C. (termoobieg) przez ok. 35-40 minut.
240g zaczynu jw.
400g mąki pszennej chlebowej
100g* mąki pszennej lub orkiszowej razowej
ok. 210-225ml wody
szczypta nasion kminku
trzy małe ugotowane/upieczone ziemniaki
ok. 3 łyżek maślanki
1,5 łyżeczki soli (chyba, że ziemniaki były wyraźnie słone, wówczas niepełna łyżeczka)
* Można ew. zwiększyć do 150g, wówczas prawdopodobnie trzeba będzie dać więcej wody.
Następnego dnia (lub po upływie 8-12h) rozetrzeć ziemniaki z maślanką. Zaczyn wymieszać z wodą (zacząć od 210ml), następnie dodać ziemniaki i wszystkie pozostałe składniki, poza solą. Krótko wyrobić, żeby składniki się połączyły, przykryć i odstawić na ok. 30 minut. Posypać solą i dokładnie wyrobić ciasto (ręcznie lub mikserem). Jeśli ciasto będzie suche, dodać dodatkową wodę, gdyby mocno się lepiło, podsypać mąką.
Odstawić do wyrastania na ok. 3-3,5h (w trakcie złożyć dwukrotnie). Wyrośnięte ciasto uformować w bochenek, odstawić do wyrastania końcowego (ok. 1-1,5h) w omączonym koszyku. Piec na kamieniu, z parą, w 225 st. C. (termoobieg) przez ok. 35-40 minut.
Detektor zakalcuchów:
Jak widać na załączonych foteczkach, wyprodukowałam rozpłaszczaka (inni nazywali go "indiańskim plackiem").
Wszystko dlatego, że dodałam za dużo wody.
No co, nie śmiejcie się, po prostu dodałam więcej maślanki niż w przepisie i później musiałam dolewać wody na wyczucie.
No i przelałam!!!
Ciasto z każdym kolejnym składaniem stawało się co raz bardziej luźne i lepiące.
Zrezygnowałam z nacinania go żyletą, bo podczas przerzucania na blachę zaczął się wyraźnie rozpływać na boki:P.
Powstały bardzo ładne krakelury.
Może rzućmy jeszcze okiem na to jak rozgniatałam ziemniaki w maślance:
Ziemniaczki gotują się jak wściekłe |
Mmm, ale pyszna papka, nieprawdaż? |
Sypnęłam 1,5 łyżeczki kminku,, a nie garść;P |
Życzę miłych zakalczyków w ziemniakach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz