niedziela, 31 maja 2015

Chleb razowy ze słonecznikiem

Ojojoj, ileż rzeczy dzieje się w tym chlebie!
Na noc zostawiamy do leżakowania trzy miseczki.
W jednej pracuje zaczyn, w drugiej kąpie się prażony słonecznik, a w trzeciej namacza się mąka żytnia razowa.
Jeśli komuś wydaje się, że to trochę za dużo pracy jak na jeden zwykły chleb, to niech przestanie marudzić.
Rachu-ciachu, szastu-prastu i już prażymy słonecznik, w czajniku jęczy gotująca się woda, wlewamy ją do miseczek i gotowe.
W zamian dostajemy przepyszny chlebek.
Jeśli ktoś nie może żyć bez razowca z chrupiącym słonecznikiem, to niech po kromkę tego cudnego chleba szybko śmiga!
A właściwie niech śmiga po produkty, mąkę żytnią razową i słonecznik, a nie tam jakieś razowe podróby z dyskontów (fuj!).
Haha, nie zrobiłabym kariery w reklamie:P.


Chleb pełnoziarnisty ze słonecznikiem
Przepis z Domowych Wypieków 


Zaczyn:
16g zakwasu żytniego
160g mąki żytniej pełnoziarnistej (razowej) typ 2000
160g wody

Ziarna słonecznika:
100g ziaren słonecznika
8g soli
100g gorącej wody (60-70°C)

Namaczanka żytnia:
232g mąki żytniej pełnoziarnistej (razowej) typ 2000
7g soli
232g gorącej wody (60-70°C)

Ciasto chlebowe:
zaczyn (podane powyżej)
namoczone ziarna słonecznika (podane powyżej)
namaczanka żytnia (podane powyżej)
166g mąki pszennej pełnoziarnistej
10g świeżych drożdży (opcjonalnie)
1 łyżeczka płynnego słodu piekarniczego (dałam płynny miód)
ziarna słonecznika do posypania

Sposób przygotowania:

  1. 16 godz. przed pieczeniem należy przygotować zaczyn, ziarna słonecznika i namaczankę żytnią.
  2. Wszystkie składniki na zaczyn wymieszać, aby nie było grudek i pozostawić na 16 godz. w temperaturze pokojowej (optymalnie w temperaturze 26°C).
  3. Ziarna słonecznika podprażyć na suchej patelni, aż zaczną pachnieć. Wymieszać z solą, zalać gorącą wodą i odstawić na 16 godz.
  4. Mąkę żytnią pełnoziarnistą wymieszać z solą i gorącą wodą i ostawić również na 16 godz.
  5. Po 16 godz. połączyć wszystkie składniki na ciasto chlebowe (czyli zaczyn, namoczone ziarna słonecznika, namaczankę żytnią, mąkę pszenną pełnoziarnistą, pokruszone drożdże i słód). Zagniatać 7 minut robotem kuchennym używając haka do zagniatania ciasta. (Ręcznie należy zagniatać ciasto co najmniej 15- 20min.). Miskę z ciastem przykryć folią spożywczą i pozostawić w temperaturze pokojowej na 30 min.
  6. Formę keksową o długości 30cm wysmarować masłem i posypać ziarnami słonecznika.
  7. Ciasto zagnieść ponownie, przełożyć do formy, wyrównać, posypać ziarnami słonecznika, przykryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia na ok. 75min. w temperaturze 32°C, aż ciasto wyrośnie do wysokości formy. (Jeśli do ciasta nie dodajemy drożdży lub wyrasta ono w temperaturze pokojowej to czas wyrastania się wydłuża. U mnie bez drożdży ciasto rosło ok. 2 godz.).
  8. Piekarnik rozgrzać do temperatury 250°C (funkcja góra- dół). Formę włożyć do piekarnika na drugą szynę od dołu, spryskać z góry wodą i piec najpierw 15min.
  9. Po 15 min. uchylić na parę sekund drzwiczki piekarnika, aby wypuścić parę. Temperaturę zmniejszyć do 180°C i piec chleb kolejne 45min. (Po 10 min. przykryłam chleb folią aluminiową). Po upieczeniu wyciągnąć chleb z formy, włożyć go do piekarnika i piec w temperaturze 180°C przy funkcji termoobiegu 20 min, aby skórka ładnie się przypiekła. (Ja piekę tylko ok. 5 min, bo chleb jest już ładnie wypieczony). Gotowy chleb wyciągnąć z piekarnika, przełożyć na kratkę i pozostawić do całkowitego ostygnięcia.


Detektor zakalcuchów:
Zakalca raczej nie było i wszystko poszło w miarę gładko, ale jakieś głupoty muszę tu napisać, nie:P?

Zastanawiało mnie jaką temperaturę ma mieć ta gorąca woda?
Bo "gorąca woda" to nie jest "wrząca woda"!!! Hhahaha, ale mam problemy, nie:P?
Po odpowiedź wyruszyłam do samego źródła, czyli do autora przepisu, niejakiego Gerharda Kellnera. Prowadzi on bloga z przepisami na chleb, a nawet wydał książkę "Rustikale Brote aus deutschen Landen".
Gerhard w komentarzach pod wpisem Vollkornbrot mit Sonnenblumenkernen uściśla, że woda ma mieć temperaturę 60-70°C.
Och, dziękuję Gerhardzie, właśnie o to mi chodziło!

Jedyna zakalcowa obawa pojawiła się gdy po 60 minutach pieczenia wyjęłam chleb i odstawiłam na kratkę do wystudzenia. Po kilkunastu minutach jeszcze raz zajrzałam do przepisu i odkryłam, że nieuważnie go przeczytałam!!!
Nie zauważyłam wzmianki o podpiekaniu chleba w termoobiegu przez 20 minut, Ups, no to jeszcze raz go wsadziłam do piekarnika i trzymałam do oporu.
Ale zakalca nie ma, tylko może jakiś taki zapadnięty jest na środku:P:P


Chleb razowy ze słonecznikiem znajdzie się na majowej liście "Na zakwasie i na drożdżach", prowadzonej w tym miesiącu przez Łucję z bloga Fabryka Kulinarnych Inspiracji.


Życzę miłych zakalczyków w pestkach słonecznika!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz