środa, 26 września 2012

Prosty z kminkiem

Chleby oceniam według trzystopniowej skali, którą nazwałam "Nakanapkowalną":
1. Chleb doskonały - nie muszę nawet smarować kromeczki masłem, ponieważ naturalny smak i aromat chleba są tak doskonałe, że jakikolwiek dodatek mógłby popsuć tę harmonię.
2. Chleb dobry - chleb smakuje mi dopiero wtedy, gdy posmaruję pajdę grubą warstwą masła.
3. Chleb, o którym wolałabym zapomnieć - chleb jest tak niesmaczny, że muszę na niego nałożyć co najmniej 2kg dodatków żeby zabić jego smak.

Chleby z dużą ilością kminku są u mnie od razu skazane na wylądowanie na 2 albo 3 stopniu skali.

Tak też stało się z kminkowym chlebem z przepisu Andrew Whitley'a, znalezionym na blogu Tatter.
Przeżuwając nagą kromkę, myślałam: "Za dużooo tego kminku". Oczywiście musiałam posmarować pajdę grubą warstwą masła, żeby oszukać kubki smakowe. Z masełkiem nie był taki zły. A gdy położyłam na niego pomidora i inne takie tam, to już w ogóle niebo w gębie:P!!!
Moi domownicy za to byli bardzo niezadowoleni i chleb męczyli przez kilka dni.
Nie dziwiłam im się bo znam ich gust i rzeczywiście bochen mógł im się wydawać mało apetyczny (oni są fanami nadmuchanych, pszennych, dwukilogramowych, potężnych bochnów a nie jakichś razowych podpłomyków).


Prosty z kminkiem
przepis z książki "Bread Matters" Andrew Whitley'a, znaleziony na blogu Tatter


- 350g aktywnego zakwasu żytniego razowego 150% hydracji
- 200g wody
- 150g mąki żytniej razowej
- 100g mąki pszennej razowej
- 200g białej pszennej mąki chlebowej
- 7g soli
- 13g nasion kminku

W dużej misce dokładnie wymieszać wszystkie składniki. Powstałe ciasto wyłożyć na stół i zagniatać przez 6 minut (ciasto jest raczej lepkie, głównie dzięki dużej zawartości mąki razowej).
Uformować z ciasta kulę i włożyć ją do lekko naoliwionej miski. Zostawić pod przykryciem na 1-2 godziny.

Wyrośnięte ciasto lekko odgazować i ukształtować z niego kulę (dobrze naciągniętą), którą należy umieścić złączeniem w dół w koszu wyłożonym lnianym płótnem. Zostawić do wyrośnięcia na 1 i 1/2 - 2 godz. W międzyczasie rozgrzać piec do 250ºC. Bochenek przełożyć na łopatę i zsunąć na gorący kamień.
Piec 10 minut250ºC. Następnie zmniejszyć temperaturę pieca do 210ºC i piec jeszcze 35 minut. Wystudzić całkowicie przed krojeniem (ważne!).


Detektor zakalcuchów:
Zakwas się lenił, nie miałam czasu żeby chleb wyrastał w nieskończoność, więc wrzuciłam jeszcze nie do końca wyrośnięty do piekarnika. Poskutkowało to malowniczym pęknięciem. Ale dzięki temu chleb wygląda bardziej rustykalnie, a co!
Następnym razem chyba upiekę bez kminku, bo podobają mi się takie pszenno-żytnie chleby z maleńkimi, słodkimi dziureczkami ^-^.



Życzę smacznego kminku chrzęszczącego pomiędzy zębami w zakalcowatym chlebku!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz