W białasie zmieniam proporcje, żeby uzyskać chleb wyrośnięty, a jednocześnie mięciutki i sprężysty.
W Tatterowcu modyfikuję tylko dodatki, bo przepis jest bardzo dobry.
- Chleb najprostszy, bliski ideału
Chleb ten pojawił się w noteczce o białym chlebie na zakwasie. Pochodzi on ze strony Tatter, aczkolwiek jest zmodyfikowanym przepisem Dana Leparda.
Myślę, że ostatnia modyfikacja jest bliska ideału. Jeśli kolejne próby będą przynosiły takie same zadowalające rezultaty, to chyba jesteśmy w domu! O tym marzyłam od początku mojej przygody z chlebem.
Kosmetyczne zmiany polegały na dodaniu pół na pół maślanki i wody.
Maślanki dodaję ok. 150g.
Nie pamiętam ile dokładnie dolewałam wody, ale na pewno było to 160g i dolewałam po kropelce, w zależności od konsystencji ciasta i gęstości maślanki.
Zakwas dokarmiony został 2-krotnie, ale i tak dorzuciłam do ciasta 5g świeżych drożdży. Chleb wyrastał ok. 3,5 h w temp. ok. 20 °C.
Miąższ był miękki i sprężysty.
Bochenek miał trochę asymetryczny kształt, ale to można poprawić w następnych chlebach.
Jedynym chlebowym problemem, który jeszcze do końca nie rozwiązałam jest miękka skórka i kwestia pieczenia z parą.
Po wyjęciu chleba z piekarnika, skórka staje się miękka. Na pewno nie chrupiąca. W tym chlebie nie było z tą skórką tak źle, szczególnie w miejscu rozcięcia, co może sugerować, że powinnam zmienić materiał, którym wykładam koszyk (?). Teraz jest to jednorazowy ręcznik kuchenny (ehehehe), ale może nie przepuszcza on powietrza tak dobrze jak zwykła bawełniany kuchenny ręcznik? Trzeba to sprawdzić.
Pieczenie z parą wygląda u mnie tak, że wstawiam duże naczynie żaroodporne na dół piekarnika, wlewam tam gorącą wodę, włączam termoobieg na 15 minut, para bucha jak szalona. Gdy piekarnik się nagrzeje, włączam grzanie góra/dół - pary jest wtedy mniej, ale nadal jest.
Spód chleba jest blady, muszę zawsze przewracać chleb do góry nogami i czekać, aż zarumieni się.
Nie wiem jak rozwiążę te problemiki, będę musiała jeszcze pokombinować i poszukać rozwiązania na netku.
Zakwas dokarmiony został 2-krotnie, ale i tak dorzuciłam do ciasta 5g świeżych drożdży. Chleb wyrastał ok. 3,5 h w temp. ok. 20 °C.
Kromeczka |
Bochenek miał trochę asymetryczny kształt, ale to można poprawić w następnych chlebach.
Jedynym chlebowym problemem, który jeszcze do końca nie rozwiązałam jest miękka skórka i kwestia pieczenia z parą.
Po wyjęciu chleba z piekarnika, skórka staje się miękka. Na pewno nie chrupiąca. W tym chlebie nie było z tą skórką tak źle, szczególnie w miejscu rozcięcia, co może sugerować, że powinnam zmienić materiał, którym wykładam koszyk (?). Teraz jest to jednorazowy ręcznik kuchenny (ehehehe), ale może nie przepuszcza on powietrza tak dobrze jak zwykła bawełniany kuchenny ręcznik? Trzeba to sprawdzić.
Pieczenie z parą wygląda u mnie tak, że wstawiam duże naczynie żaroodporne na dół piekarnika, wlewam tam gorącą wodę, włączam termoobieg na 15 minut, para bucha jak szalona. Gdy piekarnik się nagrzeje, włączam grzanie góra/dół - pary jest wtedy mniej, ale nadal jest.
Spód chleba jest blady, muszę zawsze przewracać chleb do góry nogami i czekać, aż zarumieni się.
Nie wiem jak rozwiążę te problemiki, będę musiała jeszcze pokombinować i poszukać rozwiązania na netku.
Spód chleba i moja metoda na parę w piekarniku. |
- Tatterowiec z suszonymi śliwkami
Rewelka! Aczkolwiek mam inny ulubiony przepis na żytni chleb z suszonymi śliwkami - jest kwaśniejszy od Tatterowca i dzięki temu lepiej czuć kontrast smakowy między zakwasowym miąższem a słodką śliwką.
Życzę zakalcowatych modyfikacji w wypieczkach!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz