sobota, 30 listopada 2013

Wszystkie zakalce minionego lata

Tola z Bagien, czyli moja siostra, zauważyła, że ostatnio oddaliłam się od tematyki bloga.
Gdzie są te obiecywane zakalce?
Gigantycznych zakalców może i nie ma, bo już nie wrzucam do ciasta produktów prosto z lodówki i zrozumiałam jak ważne jest precyzyjne odmierzanie składników. Na początku swej drogi z pieczeniem ciast, myślałam, że jak w przepisie jest napisane "łyżka", to mogę użyć dowolnej łyżki, jaką akurat mam pod ręką. Nie wiedziałam, że łyżka powinna mieć pojemność 15 ml. A jeśli ktoś napisał "łyżeczka", to sądziłam, że po prostu lubi zdrobnienia. Tak, taka byłam yntelygentna.
Przyznaję Toli rację. Jeśli ostatnio przytrafiały mi się jakieś kulinarne porażki, to starałam się je przemilczać i uznawałam, że nie będę zaśmiecała internetowego krajobrazu.
Postanowiłam jednak na prośbę Toli powrócić do źródeł i podzielić się wszystkimi zakalcami minionego lata. Nawet minionej wiosny. Nie zabraknie też najnowszych pomyłek, które dopiero co wyszły z piekarnika.
Nie będą to może zakalce z prawdziwego zdarzenia, w większości będą to po prostu nieudane wypieki.
Biorę za te wszystkie kulfony stuprocentową odpowiedzialność!
Nie pokazuję ich by ośmieszyć autorów przepisów, ale by zastanowić się co mogło pójść nie tak i tymi przemyśleniami podzielić się z kolejnymi pokoleniami zakalcorobów.
Hir łi goł egen jak zaśpiewałaby Mandaryna:


Rolada cytrynowa z lemon curd
Jakie było moje zdziwienie kiedy dumnie postawiłam tacę z deserem na stole i zamiast achów i ochów jako pierwsze padło pytanie: "Czy to szczupak?".
Rzeczywiście, rolady chyba są bardziej pękate. Moja była chuda i podłużna. To wszystko dlatego, że biszkopt piekłam na dużej blasze piekarnikowej, która jest bardziej kwadratowa niż prostokątna. Nie było więc mowy o zawijaniu wzdłuż krótkiego boku, jak radzi przepis, bo oba boki były równe:P.
Biszkopt nie wyrósł jakoś spektakularnie. Podczas odlepiania biszkoptu od papieru do pieczenia, wydarzyła się tragedia - biszkopt postanowił przykleić się do papieru. Zamiast puszystego biszkoptu uzyskałam cienki dywanik zmaltretowanego ciasta. Płakusiałam cichutko w kąciku, ale postanowiłam, że się nie poddam i zrobię roladę z tego co mam. Drugim błędem było zbyt intensywne nasączenie biszkoptu. Myślałam, że obfite naponczowanie uratuje smak rolady, ale przeliczyłam się. Rolada bardzo szybko zaczęła pływać w swoim własnym soku, niczym szczupak w cytrynowej rzece. Ciasto udekorowałam malinami i truskawkami. Trzeba przyznać, że porównanie ze szczupakiem było dość trafne, gdy spojrzy się na truskawki ułożone na kształt płetw. Smakowała całkiem dobrze, pomimo tylu błędów i wypaczeń:P.



"Szczupak"


Vaniljbullar - szwedzkie bułeczki waniliowe
Zamiast zgrabnych szwedzkich bułeczek z piekarnika zionęły umorusane kulfony. Powstała zupa bułeczkowa, bo oprócz kremu, wciepałam do nich jeszcze dżem wiśniowy. Chyba niezbyt dobrze uformowałam buły i nadzienie wypłynęło na wszystkie strony. Nie wspominając o tym, że w niektórych bułeczkach, z których krem waniliowy nie wypłynął na wierzch, nie było go w ogóle widać gołym okiem:P. Widocznie został wchłonięty przez ciasto.

  



Skrzywione bananowe muffiny
Muffinkowa wersja bananowego chlebka. Włączyłam termoobieg i muffinki wykrzywiły się na bok.
Wyglądało to trochę śmiesznie.



Tarta z jabłkami w kształcie róż
Na Pintereście przewijało się zdjęcie tarty z jabłkami w kształcie róż, więc oczywiście zapragnęłam zrobić taką samą. Niestety z układania słodkich różyczek nic nie wyszło, bo okazało się, że moje jabłka są zbyt kruche i łamliwe. Ponieważ ciasto kruche i budyń czekały na wstawienie do piekarnika, musiałam szybko coś wymyślić. Powstała róża, ale leżąca, żadne tam 3D.
Jednak największą niespodziankę sprawił mi budyń. Na gorącą tartę rzuciły się głodomory. Niestety okazało się, że nadzienie muszą wyjadać łyżeczką, a nie widelczykiem, bo było zupełnie płynne. Jakiż to błąd popełniłam? Muszę przyznać, że jabłka polałam sokiem z cytryny, bo wydawały mi się za słodkie w połączeniu z kruchym ciastem i mdłym budyniem. Być może to rozrzedziło masę? A może po ptrostu należało odczekać, aż krem stężeje? Nie wiem, zupka budyniowa szybko została skonsumowana.




Babeczki z białek bez cholesterolu
Znudziły mi się bezy, więc musiałam znaleźć nowe zastosowanie dla białek. Wybór padł na babeczki na białkach. Niestety takich okropnych babeczek jeszcze w życiu nie jadłam. Konsystencja była gumowata, a smak pozostawiał wiele do życzenia. Widocznie nie dla mnie dieta bez cholesterolu:(.
Musiałam je rozdrobnić i wyrzucić na pożarcie Matce Naturze.




Tarta z rabarbarem
Kolejna tarta, które mi nie wyszła. Tym razem podejrzewam, że rabarbar puścił sok i przez to masa wyglądała zakalcowato.




Drożdżowy odrywaniec z jabłkami
Drożdżowe odrywańce, które widziałam w netku, wyglądały bardzo schludnie i apetycznie. Jednak taka fajtłapa jak ja z trudem żonglowała kolejnymi płatami ciasta. Na swoje usprawiedliwienie powiem, że rzadkie i lepkie jabłkowe nadzienie skutecznie utrudniało pracę. Z piekarnika wyleciało jakieś rozczochrane monstrum. Smaczne, a i owszem, więc może jak zwykle jestem zbyt surowa dla moich biednych zakalczyków? :(

Wieżyczka z płatów ciasta i musu jabłkowego
Ciasto w keksówce
Krajobraz po bitwie

Drożdżowe bułeczki z twarogiem i orzechami włoskimi
Na koniec zaprezentuję wypiek, który nie był zakalcem, wszystko było z nim w porządku pod względem technicznym, ale... Pokładałam wielkie nadzieje w tych bułeczkach, bo wydawało mi się, że połączenie orzechów włoskich i twarogu może być bardzo dobre. Niestety przeliczyłam się i bułeczki jakoś nikomu nie zasmakowały. Ciasto drożdżowe, które samo w sobie jest neutralne w smaku, potrzebuje bardziej wyrazistych dodatków. Posiekane orzechy włoskie okazały się zbyt wytrawne i cała kompozycja nie za bardzo przypadła mi do gustu, nawet po solidnym polukrowaniu. Ale może bułeczki znajdą swoich zwolenników? Podaję źródło przepisu, jeśli ktoś chciałby wypróbować (uwaga, po hiszpańsku, więc w razie potrzeby uruchom gógla translatora:P).


Krok po kroku a za rok będziemy w Maroku


Polecam inne moje zakalce:




Życzę kultowych zakalców!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz